Podkarpacki Okręgowy Związek Tenisa Stołowego Podkarpacki Okręgowy Związek Tenisa Stołowego

Tomasz Lewandowski: chętnie zmierzę się z Perssonem

KU AZS Politechnika Rzeszów to druga z drużyn, której przyjdzie stawić czoła wzmocnionej legendarnym Joergenem Perssonem, ekipie ZKS Palmiania Zielona Góra. Przed wtorkowym pojedynkiem wywiadu oficjalnej stronie internetowej Wschodzący Białystok Superligi Mężczyzn udzielił Tomasz Lewandowski, grający trener "akademików".
fot. Wschodzący Białystok Superliga Mężczyzn
01.12.2014
Tomasz Pasternak
Źródło: własne / Superliga.com.pl
KU AZS Politechnika Rzeszów to druga z drużyn, której przyjdzie stawić czoła wzmocnionej legendarnym Joergenem Perssonem, ekipie ZKS Palmiania Zielona Góra. Przed wtorkowym pojedynkiem wywiadu oficjalnej stronie internetowej Wschodzący Białystok Superligi Mężczyzn udzielił Tomasz Lewandowski, grający trener "akademików".


Redakcja: Ostatni występ w Toruniu to kolejna przegrana AZS Politechniki w stosunku 1:3 w tym sezonie. Przyczyna?

Tomasz Lewandowski: Prześladują nas te porażki 1:3. Nie możemy zgrać sie we trzech tak, żeby każdy z nas zagrał bardzo dobrze. Zawsze jeden zagra bardzo dobrze, ale już drugiemu minimalnie zabraknie do zwycięstwa. Nie przegrywamy przecież bardzo wyraźnie wszystkich meczów. Zazwyczaj jest to właśnie 1:3, 2:3. Jedna, dwie piłki w drugą stronę przyniosłyby nam dodatkowe punkty do klasyfikacji w tabeli.

W spotkaniu przeciwko Enerdze-Manikn to Ty odniosłeś indywidualne zwycięstwo, ale chyba nie jesteś z tego do końca zadowolony?

Z indywidualnych wygranych pojedynków zawsze można być zadowolonym, ale my zawsze patrzymy pod kątem całej drużyny. Gry singlowe nie mają znaczenia, liczy się to, czy drużyna zdobywa jakiekolwiek punkty do tabeli czy nie.

Patrząc na Waszych rywali w ostatnich trzech spotkaniach, to były zespoły z czołówki Superligi. Jakie było Wasz nastawienie przed tymi meczami?

Tak, to były trzy bardzo trudne spotkania. Wiedzieliśmy, ze łatwo nie będzie i liczyliśmy się z tym, że trudno będzie wyjechać z nich z jakimikolwiek punktami. Z drugiej strony prawda jest taka, że z tych trzech spotkań mogliśmy wywieźć minimalnie trzy punkty. Z Działdowem, Grudziądzem i Toruniem mogliśmy wywalczyć spokojnie po jednym punkcie. Byliśmy bojowo nastawieni, choć czegoś jednak zabrakło.

Zabrakło, a pierwsza runda powoli się kończy...

Nie udało się i przyznaję, że jesteśmy w trudnej sytuacji. Mimo to nadal walczymy, bo mamy przed sobą teoretycznie trzy słabsze drużyny. Dobrze byłoby wygrać jakieś spotkanie za trzy punkty. Wtedy czulibyśmy się bezpieczniej, ale jeśli nie za trzy, to chociaż za dwa.

Zdarza się, że pierwsza runda jest kluczowa. Czujecie presję, że druga może być trudniejsza?

Wiemy, że w drugiej rundzie będzie jeszcze trudniej. Jeśli w pierwszej nie uzbiera się jak najwięcej punktów, to później dochodzi niepotrzebny stres i negatywne emocje. Trzeba sobie z nimi umiejętnie radzić. Na razie jesteśmy w dość komfortowej sytuacji, ale żeby było jeszcze spokojniej, do końca rundy potrzebujemy sześciu punktów.

Najbliższy mecz rozegracie z Zieloną Górą u siebie. Jesteś gotowy na Joergena Perssona?

Dawno nie widzieliśmy go w konfrontacji meczowej. Jeśli zagra dobre spotkania i pokaże formę z wcześniejszych lat, to na pewno i u nas będzie bardzo ciekawe widowisko, a przede wszystkim - kolejny wyrównany mecz. To ikona światowego tenisa stołowego, więc na pewno pokaże fajny tenis stołowy. Bardzo cieszę się, że przyjedzie do Rzeszowa, bo kibice już długo czekają na niego.

Chciałbyś się z nim zmierzyć?

Ja nie patrzę teraz na niego jak na gwiazdę. Oczywiście, że był nią przez wiele lat, ale to już historia. Kiedyś zrobił kawał dobrej roboty i mam do niego ogromny szacunek, ale z chęcią się z nim skonfrontuję i mam nadzieję, że wyjdę z tej walki zwycięsko. Na pewno będziemy się starać "ugryźć" Zieloną Górę.



Aktualności

Wspierają nas
Województwo Podkarpackie