Podkarpacki Okręgowy Związek Tenisa Stołowego Podkarpacki Okręgowy Związek Tenisa Stołowego

86. IMP w Raszkowie: Kinga Stefańska – gram, bo sprawia mi to frajdę

- Gram, bo sprawia mi to frajdę – mówi 38-letnia Kinga Stefańska, najbardziej doświadczona uczestniczka 86. Indywidualnych Mistrzostw Polski w tenisie stołowym w Raszkowie (2-4 marca).
fot. ITTF World
27.02.2018
PZTS
Źródło: Artykuł PZTS
- Gram, bo sprawia mi to frajdę – mówi 38-letnia Kinga Stefańska, najbardziej doświadczona uczestniczka 86. Indywidualnych Mistrzostw Polski w tenisie stołowym w Raszkowie (2-4 marca).


Zawodniczka KTS Enea Siarka Tarnobrzeg ma w dorobku 2 tytuły mistrzowskie w singlu zdobyte w 2000 i 2002 roku. Pierwsze medale seniorskie wywalczyła w 1999 roku – złoty w mikście z Michałem Dziubańskim, obecnym selekcjonerem reprezentacji, i srebrny w deblu z Izabelą Frączak.
 
- Gram w Indywidualnych Mistrzostwach Polski, bo sprawia mi to frajdę. Po zimowych igrzyskach w Korei czeska panczenistka Martina Sablikova powiedziała, że nie wychodzi na lód z powodu jakiegoś metalu, który można zdobyć. Robi to, bo lubi. I jak mam tak samo – przyznała Kinga Stefańska, wielokrotna reprezentantka Polski.
 
W Raszkowie wystąpi w grze pojedynczej i być może podwójnej. Przed 4 laty w tym samym mieście w Wielkopolsce Kinga Stefańska wywalczyła brązowy medal MP w grze podwójnej. Rok później zostały mistrzyniami kraju i tym samym Kinga powtórzyła sukces w tej konkurencji z 2006 roku, kiedy była w duecie z popularną „Ksenią” – Xu Jie.
 
- W tym roku, pomimo kilku propozycji deblowych, nie podjęłam jeszcze decyzji. Zrobię to w Raszkowie, już na miejscu, w zależności od samopoczucia i... dostępności partnerów. Pomimo dużej dbałości o zdrowie ciągle zdarzają mi się różne niespodzianki, a taki turniej to spore przeciążenia. Poza tym gramy w ekstraklasie, mamy Ligę Mistrzów, jestem potrzebna w klubie, który przecież jest moim pracodawcą i to jest priorytet – mówi Kinga Stefańska, od wielu lat najbliższa przyjaciółka Li Qian, która z powodu spraw osobistych nie może przyjechać do Raszkowa.
 
Pod nieobecność Li Qian, największe szanse na zwycięstwo przyznaje się Katarzynie Grzybowskiej-Franc, Natalii Partyce i Natalii Bajor. Na co stać wychowankę Baildonu Katowice, ale od prawie ćwierć wieku związaną z Tarnobrzegiem?
 
- Drużyna jest inną konkurencją, a turnieje indywidualne rządzą się swoimi prawami. Nie jestem w gronie faworytów,wystarczy popatrzeć na moje wyniki z ostatnich 3 lat. Jeśli chodzi o inne zawodniczki, a konkretnie Natalię Bajor - ma za sobą bardzo dobry sezon, stać ją na niespodziankę. Ale nie wiem, czy starsze koleżanki jej na to pozwolą – podsumowała podopieczna trenera Zbigniewa Nęcka.




Aktualności

Wspierają nas
Województwo Podkarpackie