Podkarpacki Okręgowy Związek Tenisa Stołowego

84. IMP: Finał singla kobiet: złoto dla Li Qian

Li Qian wygrała w finale gry pojedynczej z Natalią Partyką 4:0.

fot. Wojciech Stach

20.03.2016

PZTS

Źródło: Artykuł PZTS

Li Qian wygrała w finale gry pojedynczej z Natalią Partyką 4:0.

Li Qian śrubuje swój niesamowity rekord. Po raz czwarty brała udział w mistrzostwach Polski i po raz czwarty je wygrała. Taką stuprocentową skutecznością nie może się pochwalić żaden polski pingpongista w rozgrywanych od 1933 roku mistrzostwach Polski. A przecież Li Qian ma dopiero 30 lat i miejmy nadzieję, jeszcze wiele takich turniejów przed sobą.

Czy jednak nadal będzie wygrywać? Już teraz Natalia Partyka miała wielką ochotę ją pokonać. Tym bardziej że jeszcze nigdy nie wywalczyła złota w krajowym czempionacie. Dwukrotnie grała w finale, ale w latach 2007 i 2008 przegrała z inną urodzoną w Chinach, byłą już reprezentantką Polski Xu Jie. Obie zawodniczki reprezentują najsilniejszy od ćwierćwiecza polski klub KTS Tarnobrzeg i dlatego żadnej z nich nie pomagał trener Zbigniew Nęcek.

Li Qian przeszła przez wcześniejsze rundy jak tornado, zmiatając pięć kolejnych rywalek bez straty seta, gubiąc maksymalnie w secie tylko 7 punktów. 27-letni Partyka postawiła jednak starszej o trzy lata koleżance dużo trudniejsze warunki. Już pierwsza partia była bardzo wyrównana. Przy 9:9 Li miała jednak swój serwis i wykorzystała ten atut.

W drugiej partii „Małej” poszło już łatwiej. W grze Partyki widać było brak cierpliwości. Natalia była coraz bardziej zdeprymowana, atakowała z piłek, z których nie miała szans zdobyć punktu. Nic dziwnego, że przegrała do 5. Trzeci set też obył się bez emocji. W czwartej partii przy 2:4 Partyka poprosiła o przerwę i wykorzystała ją, bo zrobiło się 5:5. To był znów równy set. Partyka wyszła nawet na prowadzenie 9:8, ale to Li miała meczbola przy 10:9, a Natalia tylko z niedowierzaniem kręciła głową. Ostatni punkt po ataku Partyki w siatkę i złoto przypadło po raz czwarty Li Qian.

Całe spotkanie było dla Partyki wielkim testem na cierpliwość i odporność psychiczną. Pochodząca z Gdańska zawodniczka próbowała topspinów, skrótów, ale wszystko na nic, bo piłka wracała do niej, jak odbita od ściany. Ataki Partyki były po prostu za słabe. To jest właśnie różnica między pingpongistkami z Europy i z Chin. Najlepsze Chinki uderzają piłkę nie tylko dokładnie, ale i niezwykle mocno, dlatego nie dają rywalkom grającym defensywnie żadnych szans. Li rzadko dawała rywalce okazję do mocnego zbicia, a była to praktycznie jedyna skuteczna metoda na zdobycie punktu w wymianie z niezwykle dokładną i skoncentrowaną Li Qian, której błędy praktycznie się nie przytrafiały.

To był dla mnie trudny pojedynek. Natalia długo utrzymywała piłkę na stole i musiałam być bardzo skoncentrowana, żeby odbijać piłkę po jej atakach. Jestem bardzo szczęśliwa, że udało mi się zdobyć czwarty tytuł mistrzyni Polski – powiedziała po zwycięstwie Li Qian.

Finał
Li Qian – Natalia Partyka (obie KTS Tarnobrzeg) 4:0 (11:9, 11:5, 11:7, 11:9)

Brązowe medale: Katarzyna Grzybowska (SKTS Sochaczew) oraz Klaudia Kusińska (GLKS Nadarzyn)